Jak dowiadujemy się z programu "Interwencja" Telewizji Polsat, ani pani Gabriela ani pan Piotr nie pamiętają swojego ojca. Rozwiódł się z ich matką, kiedy byli bardzo mali. Kobieta była alkoholiczką.
Dzieci dorastały w Krośnie. Na co dzień matki praktycznie nie widywały, opiekę nad nimi sprawowała mieszkająca pod tym samym dachem ciocia.
15 lat temu pan Piotr postanowił wyprowadzić się do Holandii za pracą. Tymczasem pani Gabriela została w domu rodzinnym razem z matką, która z dnia na dzień sprawiała coraz większe problemy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Często znikała na długo. Takie ostatnie znikniecie było w 2016 roku, gdzie praktycznie cały tydzień była poszukiwana przez policję. Znaleźli ją w krzakach - relacjonowała "Interwencji" pani Gabriela.
Ogromny rachunek za lata nieobecności
To wydarzenie było przełomowe - matka pani Gabrieli i pana Piotra najpierw trafiła do szpitala psychiatrycznego, a następnie sąd zadecydował o umieszczeniu jej w zamkniętym Domu Pomocy Społecznej.
Za pobyt kobiety w DPSie miała płacić gmina, jej dzieci były zwolnione z opłat. Do czasu. Do rodzeństwa przyszło pismo z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, w którym urzędnicy domagają się od nich uregulowania niebagatelnej kwoty.
Decyzję otrzymałam 23 czerwca 2023 roku, naliczono mi kwotę 63 tysięcy zł, a bratu 149 tys. zł. Odwołałam się do SKO w Krośnie, skąd przyszła decyzja, że mam do zapłaty zero - mówiła dziennikarzom "Interwencji" pani Gabriela.
W tym przypadku prawnicy nie mają wątpliwości co do tego, że rodzeństwo nie może być zmuszane do ponoszenia opłat.
Są wyjątki, kiedy możemy uchylić się od takiej płatności. Na przykład jeżeli jest rażąca niewdzięczność po stronie osoby, która jest umieszczona w takim DPS-ie. W tej sytuacji ewidentnie doszło do rażącej niewdzięczności. Są na to dowody, są świadkowie. W związku z tym dzieci nie powinny być zobowiązywane do ponoszenia opłaty. Musimy posiadać dowody na to, że doszło do takiej rażącej niewdzięczności. Nie musi to być prawomocne orzeczenie sądu. To jest bardzo ważne - mówi "Interwencji" adwokat Bartosz Graś.
Jak podkreśla pani Gabriela, dyrekcja MOPRu posiada wszystkie dokumenty odnośnie choroby alkoholowej matki, degradacji psychicznej, są też zeznania świadków. Jednak na argument odnośnie tego, że nie powinni pobierać opłat, nie odpowiadają jednoznacznie.
Nie mogę powiedzieć ani że powinniśmy, ani że nie powinniśmy. Zapoznam się ze wszystkim, to będę mógł się wypowiedzieć w sprawie - kwituje w rozmowie z "Interwencją" wicedyrektor MOPRu w Krośnie, Jarosław Marek.
W rozmowie z dziennikarzami pan Piotr podkreśla, że za pobyt w DPSie w latach 2016-2021 urzędnicy nie upomnieli się o ani jedną złotówkę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.