"Oni chyba powariowali. Ty wiesz, że benzyna jest już po 5,40 z?ł" - słyszymy w spocie PiS z 2011 roku.
No to nie wiem, jak my to ogarniemy - mówi drugi głos. - A pamiętasz, jak cztery lata temu wyjeżdżaliśmy i litr był po 4 złote. I Tusk wtedy straszył, że za Kaczyńskiego będzie po 5 złotych. Ciekawe, co teraz wymyśli - można usłyszeć potem.
Czytaj także: Cenowy dramat! 2022 rok przyniesie kosmiczną drożyznę
Później słyszymy natomiast wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. - Ponad połowa ceny benzyny to podatki. Rząd może je zmniejszyć. Ja obniżyłbym akcyzę, przez co spadłyby ceny benzyny. Ale do tego trzeba odwagi i odpowiedzialności - zaznaczył polityk w materiale radiowym z 2011 roku.
"Nie trzeba być kierowcą, żeby wiedzieć"
Przypomniano też wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z 2011 roku.
Nie trzeba być kierowcą, żeby wiedzieć, że benzyna stała się bardzo, bardzo droga i wystarczy elementarna wiedza, że w cenie benzyny około 50 proc., czyli np. na 200 złotych to jest 100 zł, to są podatki - mówił.
Tymczasem obecnie kierowcy są wręcz przerażeni. Za litr benzyny "95" trzeba płacić nawet przeszło 6 złotych! Pojawia się mnóstwo obaw, że to jeszcze nie koniec astronomicznych podwyżek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.