Ailton urodził się w brazylijskim Mogeiro. W zespołach w ojczyźnie grał do 1997 roku, po czym na rok przeniósł się jeszcze do meksykańskiego Tigres UANL. W 1998 roku rozpoczął się europejski etap w karierze napastnika. Najmocniej kojarzony jest z występami w Werderze Brema, ale Ailton grał również w Schalke 04 Gelsenkirchen, Crvenej Zvezdzie Belgrad czy Besiktasie Stambuł.
Ailton był zawodnikiem bramkostrzelnym i rozpoznawalnym w Europie, nawet jeżeli nie grał w klubach z absolutnego topu. W 2004 roku został nawet wybrany najlepszym piłkarzem roku w Niemczech po zdobyciu mistrzostwa oraz Pucharu. Był zresztą również królem strzelców Bundesligi.
Były napastnik ma aktualnie 49 lat i profesjonalna kariera jest za nim. Brazylijczyk pokazuje jednak, że piłka nożna to jego wielka miłość i wciąż można go zobaczyć w amatorskich rozgrywkach. W marcu dołączył do zespołu z ligi okręgowej - TSV Bassum. Czy planuje wielką karierę w tym klubie? Nie, ponieważ na początek zadeklarował występ w tylko jednym meczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TSV Bassum i tak jest jednak zachwycony reakcjami na ściągnięcie Ailtona. Na Facebooku klub chwalił się, że informacja o Brazylijczyku była w niemieckich mediach prawie równie popularna jak ta o zwolnieniu Juliana Nagelsmanna z Bayernu Monachium.
TSV był podekscytowany również faktem, że o "transferze" Ailtona poinformowały media w Austrii czy w Serbii. Przedstawiciele klubu są więc zadowoleni, a i liczą na pomoc piłkarza na boisku pomimo 49 lat na karku oraz nadwagi.
Sam Ailton od czasu do czasu przypomina o sobie kibicom. Już w 2017 roku zrobiło się głośno o występie Brazylijczyka w turnieju halowym w Oldenburgu. Wtedy gościnnie zagrał w Werderze Brema. Od trzech lat mieszka zresztą w tym niemieckim mieście, do którego przeniósł się ponownie z amerykańskiego Dallas.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.