Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak| 

Rolnicy chcą płacić, ale chętnych brak

71

Na wiosnę i lato rolnicy potrzebują pracowników sezonowych. W tym roku ma ich być jednak jak na lekarstwo. Jak podaje Gazeta Pomorska, problem ponoć nie leży w niskich wynagrodzeniach, a w braku chętnych do pracy.

Rolnicy chcą płacić, ale chętnych brak
Rolnicy chcą płacić, ale chętnych brak (Pixabay, Capri23auto)

Jak co roku na wiosnę gospodarstwa domowe szukają pracowników na sezon. Stawki są różne, a praca może być wymagająca. Najtrudniej o chętnych do pracy ze zwierzętami.

Brak osób chętnych do pracy w gospodarstwach sprawia, że musimy postawić głównie na członków rodziny. To ogranicza rozwój naszych gospodarstw - powiedział producent mleka pan Michał z pow. żnińskiego dziennikarzom Gazety Pomorskiej.

Rolnicy zdradzają, że operator paszowozu na terenie pow. bydgoskiego może zarobić ok. 4500-6000 złotych brutto. Autor ogłoszenia podaje, że możliwe jest zakwaterowanie, ale nie podaje, czy odliczy coś za to z pensji. Sama praca to obsługa ładowarek, mieszaniu i zadawaniu paszy dla bydła. Chętnym brak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Szwajcaria Kaszubska" zachwyca. "Wszystko tam znajdziemy"

Ronicy szukają pracowników - stawki są różne

Z kolei rolnik z powiatu toruńskiego oferuje widełki 3800-4000 brutto. Ale zapewnia zakwaterowanie i pełne wyżywienie. Praca wyłącznie dla mężczyzn przy produkcji mleka.

Obydwie oferty skierowane są dla osób, które nie muszą legitymować się wykształceniem oraz doświadczeniem. Rolnicy zapewniają, że przeszkolą i wszystkiego nauczą. Jedyny warunek to brak uzależnień od używek.

Z kolei przy zbiorach warzyw i owoców w powiecie grudziądzkim farmerzy oferują 25-35 zł (bez doprecyzowania czy brutto, czy netto).

Osoby, które mają doświadczenie i są przeszkolone z obsługi maszyn, mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie. Oferta pracy dla traktorzysty w pow. Świeckim opiewa na 7500-9500 brutto. Za taką samą pracę w powiecie chełmińskim z udokumentowanymi uprawnieniami (prawo jazdy B+E lub T) rolnicy proponują od 20 do 60 złotych za godzinę brutto.

Bardzo trafnie oferty rolników komentuje mieszkanka powiatu bydgoskiego, która zaznacza, że pieniądze są istotne. Ale za rolnikami ciągnie się też określona "renoma". I dlatego jedni znajdą pracowników, inni będą musieli radzić sobie sami.

Stawki rzeczywiście ostatnio wzrosły, ale nie wszyscy rolnicy czy sadownicy są dobrymi pracodawcami. Ci, którzy szanują pracowników, najczęściej ich znajdują. Chociaż rzeczywiście muszą ich szukać dłużej niż kiedyś - mówi kobieta sezonowo dorabiająca przy zbieraniu owoców i warzyw dziennikarzom Gazety Pomorskiej.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić