Do tragicznego zdarzenia doszło w środę, 3 stycznia, przed domem pary, przy 171 South i 14th Street. Wówczas około 20:30 Polka została zaatakowana nożem przez swojego 44-letniego męża Ryszarda. Kobieta wskutek doznanych obrażeń zmarła.
Z relacji Radia Rampa wynika, że 44-letni mąż ofiary uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna podczas ucieczki wjechał samochodem w budynek przy New York Avenue i West Hoffman Avenue.
To wtedy służbom udało się go zatrzymać. Po aresztowaniu został przewieziony do szpitala. Placówkę opuścił w piątek, 5 stycznia, i niezwłocznie został oskarżony o morderstwo drugiego stopnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
38-letnia Polka została zadźgana nożem przez męża. Trwa zbiórka funduszy
38-letnia Wioletta osierociła dwóch synów. Przyjaciele kobiety zorganizowali zbiórkę pieniędzy na portalu GoFoundMe. Fundusze mają pomóc w pokryciu kosztów pogrzebu i transportu ciała kobiety do Polski.
Jesteśmy zdruzgotani stratą Wiolety. Pragniemy odwdzięczyć się jej ten ostatni raz zbiórką funduszy na pokrycie kosztów pogrzebu i transportu jej ciała do Polski. Chcemy zagwarantować Wioletcie pochówek na który zasługuje i pomóc jej rodzicom i dzieciom w tych trudnych chwilach. Zebrane fundusze zostaną również wykorzystane na pokrycie kosztów pomocy dla jej dzieci i podróży rodziców - czytamy na stronie zbiórki.
Z opisu zbiórki wynika, że 38-latka była oddaną i opiekuńczą matką. "Wioleta poświęciła swoje życie synom, aby mieli lepszą przyszłość. Znamy ją za jej poświęcenie i sumienność w pracy. Była też niesamowitą koleżanką, na której można było zawsze polegać" - napisano.
Bliscy kobiety postawili sobie za cel zebranie 40 tysięcy dolarów. Jednak ku ich zdziwieniu, do tej pory udało im się pozyskać znacznie więcej - ponad 64 tysięcy dolarów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.