Sprawa oskarżeń o molestowanie nieletnich chłopców przez księdza Stanisława S., działacza opozycji i kapelana Solidarności, rozpoczęła się w 2019 roku.
Jako pierwsza do tych informacji dotarła "Gazeta Wyborcza", która podkreślała, że oskarżycielami okazali byli wychowankowie: ministranci i harcerze z drużyny, którą założył. Do czynów miało dochodzić na przełomie lat 80. i 90. m.in. na obozach, biwakach, a także na parafiach. Chłopcy mieli wtedy od 9 do 12 lat.
Na zimowisku wkładał mi ręce w slipki. Byłem sparaliżowany. Ksiądz pod pretekstem nauki higieny wchodził z chłopcami pod prysznic i instruował ich ręcznie, jak myć genitalia - opowiadał 44-latek, który powiadomił o molestowaniu kurię radomską w lipcu 2019 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy uznali zeznanie poszkodowanych chłopców za wiarygodne, ale pojawił się pewien problem. Śledztwo trzeba było umorzyć, bo czyny, których miał dopuścić się ksiądz, przedawniły się.
Czytaj także: Tragedia w Sosnowcu. Nieoficjalnie: ksiądz zabił diakona
Ksiądz za swoją działalność został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2009) i Orderem Uśmiechu oraz Medalem 100-lecia Odzyskania Niepodległości. Poszkodowani robią teraz wszystko, aby duchowny stracił swoje tytuły, które otrzymał w trakcie posługi.
Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", Międzynarodowa Kapituła Orderu Uśmiechu prowadzi postępowanie wyjaśniające i powinna podjąć decyzję w tej sprawie na najbliższym posiedzeniu, planowanym na czerwiec 2023 roku.
Co ciekawe, zespołem specjalnym w tym temacie kieruje słynna sędzia Anna Maria Wesołowska, członkini Kapituły.
Kim jest Stanisław S.?
W latach 1980-1990 był wikarym w parafii św. Barbary w Pionkach. Zajmował się działalnością opozycyjną, m.in. wydawaniem pism podziemnych ("Barykada" i "Robotnik"), książek i ulotek.
Był uczestnikiem demonstracji po pogrzebie i w rocznice śmierci ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie, współorganizował Komitet Pomocy Internowanym w Pionkach, organizował Duszpasterstwo Ludzi Pracy przy swojej parafii. Aktywnie działał w "Solidarności".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.