Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

Prezydencki minister o wojnie kognitywnej. "Wróg pokonuje się sam"

W Polsce odczuwalne jest zwiększone napięcie. Kilka zagadkowych pożarów, zagubienie karabinu wyborowego przez żołnierzy WOT, trwająca wojna w Ukrainie - wszystko to daje podłoże do działań operacji psychologicznych i rozedrgania nastrojów społecznych.

Prezydencki minister o wojnie kognitywnej. "Wróg pokonuje się sam"
Szef BBN: To element wojny kognitywnej (Licencjodawca, Piotr Nowak)

Jacek Siewiera, szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego, był gościem stacji TVN24. W rozmowie usłyszał pytanie o ostatnie zdarzenia, które zelektryzowały opinię publiczną: głośnych pożarach, wybuchających w kraju. Został zapytany o to, czy ta sytuacja budzi podejrzenia, dotyczące źródła wybuchu ognia.

Przypomnijmy: w nocy z soboty na niedzielę spłonęła w Warszawie Hala Marywilska - wielkie centrum handlowe. Straty są ogromne, na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach. Dzień wcześniej płonęło składowisko odpadów w Siemianowicach Śląskich. Płonęły także inne miejsca: składowisko odpadów w Warszawie oraz - w trakcie matur - dach jednego z liceów w Grodzisku Mazowieckim.

To, że nie wiemy, czy mamy do czynienia z naturalnym biegiem spraw, czy z inspiracja służb, np. w sieciach społecznościowych, jest elementem wojny kognitywnej - przekonywał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar w Łukowie. Prawdopodobną przyczyną pożaru było uderzenie pioruna

Wojna. Kognitywna, hybrydowa, zimna

Czym jest właściwie opisana przez prezydenckiego ministra "wojna kognitywna"? Zdaniem dziennikarki i autorki podcastu TECHSPRESSO.CAFE Gosia Fraser, są to "działania, których celem jest zmiana tego, co myślimy i jak działamy - zarówno na poziomie jednostkowym, jak i społecznym, zbiorowym. Wojna kognitywna sprawia, że nasz umysł jest polem bitwy, a przewagę w niej zyskuje ten, kto pierwszy ruszy do ataku."

Gosia Fraser, zajmująca się nowymi technologiami i ich wpływem na ludzkie życie przekonuje, że zgadza się ze słowami ministra Siewiery. Ocenia ona, że wpływ na to, co myślimy, w wojnie kognitywnej ukierunkowany jest na to, aby agresor mógł łatwiej realizować swoje cele. Jest to osiągalne m.in. za pomocą wzbudzania niepokojów społecznych, paniki czy zwiększania się polaryzacji (podziału) społeczeństwa.

Trwa ładowanie wpisu:instagram

Można to więc nazwać wojną "o serca i umysły". Mieści się to w spektrum działań operacji psychologicznych: działań wpływających na emocje, rozumowanie, zdolność do logicznego myślenia i oceny sytuacji. Innymi słowy, na to, co pozwala nam na ocenę sytuacji. Wpisuje się w to, zdaniem dr Agnieszki Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, pojęcie "działań hybrydowych": miękkich, pod progiem wojny, otwartego konfliktu. Choć zarazem - czego dowodzi przykład Ukrainy - mogących być "wprawką" do konfliktu "gorącego". Badaczka w rozmowie z o2.pl zauważa, że Rosjanie znakomicie opanowali zagadnienie i wojnę kognitywną "aplikują" Polsce i Polakom od bardzo dawna.

"Wróg pokonuje się sam"

Wojnę hybrydową można wpisać w zakres wojny kognitywnej, ale nie ma między nimi znaku równości. Frontem wojny kognitywnej jest nasz mózg, chodzi w niej o to, żebyśmy popełniali błędy poznawcze, podejmowali złe i w finale szkodliwe dla nas decyzje. W tym celu Rosjanie wykorzystują kombinację wojny psychologicznej, dezinformacji, propagandy, maskirowkę, sabotaż, dywersję, wywiad i dyplomację. Wojskowi rosyjscy rozwijali ją jeszcze w czasach sowieckich, a na poważnie wrócili w połowie lat 90. Dziś są w tym agresywni i naprawdę dobrzy - rozpoczyna dr Bryc.

Tłumaczy przy tym, że w praktyce, dzięki wojnie kognitywnej "wróg pokonuje się sam". Wystarczy dobrze przygotować grunt. Jak opisuje, zanim Rosjanie zaanektowali Krym, przeprowadzili pełnoskalową ofensywę kognitywną i dokładnie tak samo zadziałali na Donbasie. Dzięki temu cały świat przyglądał się rosyjskiej agresji i nie do końca rozumiał, co właśnie obserwował.

Musimy zrozumieć, że Rosja od lat prowadzi wojnę z nami, Zachodem, i wie, że w zderzeniu konwencjonalnym nie ma szans. Dlatego sięga po narzędzia wojny kognitywnej, które są tanie, bezpieczne, bo poniżej progu agresji konwencjonalnej, oraz skuteczne. Wiemy, że jego celem jest rozbić nas od środka, rozsadzić Unię Europejską kolejnymi "exitami", a w NATO sprowokować tak głęboki kryzys, żeby na dobre sparaliżować Sojusz. Dlatego zalewają infosferę kampaniami dezinformacyjnymi, manipulacją psychologiczną, wykorzystują pożytecznych idiotów i inne aktywa, sabotują demokratyczne wybory i prowadzą wrogą dywersję - tłumaczy.

W tym miejscu przywołuje jako przykład sprawę zbiegłego na Białoruś sędziego Szmydta. Jego ucieczka kompromituje, jak mówi, polskie służby i podkopuje zaufanie społeczeństwa do władz. Teraz Rosjanie i Białorusini będą na tym budować nastroje społeczne szkodliwe dla polskich interesów narodowych - polexit, porzucenie Ukrainy i samotność strategiczną Polski. Dr Bryc mówi zarazem, że skoro wiemy, iż wygrywa ten, kto jako pierwszy skutecznie narzuca narrację, a więc ocenę sytuacji, to osobiście czeka na kolejne duże incydenty - awarie infrastruktury krytycznej, systemów bankowych, energetyki, sprowokowane zamieszki, wybuchy, czy pożary.

Nie możemy wcale wykluczyć, że wspomniane przez ministra pożary mają, że tak to nazwę "coś wspólnego z". Dowodów twardych brak, ale intuicja mi mówi, że niektórym zdarzeniom - właśnie takim, jak wyrzucanie zboża na granicy, pożary w kraju - trzeba się bardzo uważnie przyglądać i tu minister Siewiera ma rację - zauważa toruńska badaczka.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić