Przypomnijmy, że do zamachu na Roberta Fica doszło w środę 15 maja około godziny 15:00 w miejscowości Handlova, na północny-wschód od Bratysławy po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu.
Wychodząc z budynku Fico został kilkukrotnie postrzelony przez 71-letniego mężczyznę z miasta Levice. BBC podaje, że kule trafiły w brzuch, klatkę piersiową oraz w głowę. Stan szefa słowackiego rządu jest krytyczny. Lekarze walczą o jego życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słowacy w szoku po zamachu na premiera Fica
Co o zamachu sądzą obywatele Słowacji? Padają słowa o "szoku" i "trudnej do zrozumienia sytuacji". Podkreślają, że "Fico miał wielu wrogów".
Ciężko powiedzieć, jak może to wpłynąć na Słowaków, na razie jest szok. To sytuacja trudna do zrozumienia. Generalnie Fico miał wielu wrogów. Niezbyt przepadają za nim szczególnie ludzie młodzi, ludzie kultury, ludzie wykształceni. Często pojawiają się zarzuty o korupcję, był prorosyjski. Tu się mogło nawarstwić wiele rzeczy - tłumaczy nam Martin, który mieszka w Bratysławie.
Wskazuje, że Słowacy są podzieleni politycznie podobnie jak Polacy. Agresja społeczna w ostatnich latach wzrosła.
Część Słowaków popiera proeuropejski blok polityczny, druga część wspiera premiera Fica. Jego zwycięską partię określa się jako 'prorosyjską'. Fico też nie szczędził ciepłych słów Putinowi. Wielu młodych ludzi i mieszkańców dużych miast to denerwowało. Z kolei miał duże poparcie wśród ludzi starszych i ze wsi. Podział jest tu jasny - dodaje mieszkaniec Bratysławy.
Polacy mówią o dużej agresji Słowaków
Martinowi wtóruje Dominika, która od lat mieszka na Słowacji. Polka wskazuje, że zamach jest kolejnym punktem zapalnym w społeczeństwie naszych sąsiadów.
Czytaj także: Kolejny pożar w Polsce. Pojawiły się przerażające teorie
Opozycja na ten moment nie chce wzbudzać agresji i dolewać oliwy do ognia. Słowacja to bardzo podzielony kraj. Wyborcy koalicji już osądzają o zamach wyborców opozycji. Uważają, że zamach to wynik nagonki. Z kolei zwolennicy opozycji wskazują, że jej politycy siedzą cicho, a wyborcy Fica to 'pieniacze' - mówi kobieta w rozmowie z o2.pl.
Z kolei Elżbieta mieszkająca we wsi pod Trnavą mówi nam o niepokojących zdarzeniach, którymi żyje ostatnio społeczeństwo słowackie. Chodzi o lawinę fałszywych alarmów bombowych, które tydzień temu (07.05) wstrząsnęły Słowacją. O wysłanie prawie 1500 zgłoszeń podejrzany jest rosyjski wywiad.
Robi się niebezpiecznie. Tydzień temu doszło do fałszywych informacji o bombie, które zelektryzowały Słowację. Teraz zamach na Roberta Fica. Niepokoimy się, bo Słowacy są bardzo podzieleni - tłumaczy nam Polka, która wyjechała na Słowację do narzeczonego.
Dodajmy, że słowa wsparcia dla premiera Roberta Fica wyraził już m.in. Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski. Motywy zamachu nie są jeszcze znane.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl