Specjalne czujniki monitorowały reakcje klientów. Działanie urządzeń przypomina badanie wariograficzne. Monitorowane były jedynie widoczne dla kamer i czujników zmiany w mimice twarzy. Wystarczyła milisekunda, żeby klienci zdradzili, co w danej chwili czują.
Wiedząc, jakie są prawdziwe uczucia ludzi, łatwiej nimi manipulować. Dzięki swojej nielegalnej działalności banki mogły lepiej dostosowywać metody sprzedaży do potrzeb klientów. Sprawa dotyczy wielkiej trójki chińskiej bankowości - The Bank of China, China Construction Bank i Agricultural Bank of China.
Ten proceder nie może być tolerowany. Technologia znana jest od lat, ale nie słyszałem, żeby wcześniej była wykorzystywana w ten sposób - powiedział portalowi “Business Insider” Zhang Houcan, profesor psychologii na uniwersytecie w Pekinie.
Klienci uważają, że praktyka banków była zamachem na ich prywatność. Chiński rząd jeszcze nie odniósł się do tych szokujących doniesień.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.