Za zamordowanie trojga dzieci przyjaciela został skazany na dożywocie. W 1973 r. Wielką Brytanią wstrząsnęła zbrodnia, jakiej dokonał 21-letni David McGreavy, zwany "Potworem z Worcester". Teraz komisja ds. zwolnień warunkowych uznała, że McGreavy nie stanowi już zagrożenia dla społeczeństwa i przez 45 lat spędzonych w więzieniu bardzo się zmienił.
Matka zamordowanych jest wstrząśnięta tą decyzją. Twierdzi, że po wyroku skazującym powiedziano jej, że zabójca jej dzieci nigdy nie wyjdzie na wolność - informuje BBC. Czuje się oszukana przez system sprawiedliwości.
David McGreavy rozumie problemy, które miał i zna ich przyczyny. Psycholog podał szereg czynników, które sprawiają, że powtórne popełnienie przestępstwa przez skazanego jest bardzo mało prawdopodobne. Jednym z nich jest lepsza samokontrola i zachowywanie spokoju w stresujących sytuacjach - napisano w uzasadnieniu decyzji.
Wszyscy znali go jako wielkiego przyjaciela dzieci. Bezrobotny i niestroniący od alkoholu 21-latek został w 1972 r. wyrzucony z domu rodziców i zamieszkał w domu przyjaciela, Clive'a Ralpha. Został poproszony o zajęcie się na godzinę trojgiem dzieci gospodarza.
Jak później wyjaśnił, 9-miesięczna Samantha nie chciała przestać płakać. W napadzie szału McGreavy roztrzaskał jej czaszkę. Jej dwuletniej siostrze Dawn podciął gardło, a 4-letniego Paula udusił. Ciała dzieci zmiażdżył kilofem i nadział na kolce żelaznego ogrodzenia sąsiada.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.