Pogoda sprzyja ostatnio grzybobraniu i powoli wchodzimy w najlepszy okres dla zbieraczy grzybów. Dlatego nie powinno dziwić, że w lasach przybywa śmiałków, którzy przeczesują leśne runo w poszukiwaniu dorodnych okazów. Tak też było w przypadku kobiety, która w ostatni piątek wybrała się do terenów leśnych niedaleko miejscowości Dąbrowica w gminie Baranów Sandomierski.
Szukała grzybów. Dokonała makabrycznego odkrycia
Kobieta zamiast grzybów znalazła ludzką czaszkę. O swoim przerażającym odkryciu natychmiast poinformowała służby. Po tym jak zatelefonowała na numer alarmowy, we wskazanej lokalizacji pojawili się funkcjonariusze oraz prokurator.
Jak poinformował serwis tyna.info.pl, służby bardzo szybko podjęły decyzję o przeczesaniu lasu pod kątem znalezienia reszty szkieletu. Nietypowe zgłoszenie dotarło do policji po godz. 18.00 i w lesie zaczęło się ściemniać. Dlatego z pomocą przyszli strażacy-ochotnicy, którzy za pomocą reflektorów oświetlili teren.
Poszukiwania wznowiono w sobotę (13 sierpnia), ale nie przyniosły one rezultatów i nie znaleziono w lesie kolejnych kości.
Czaszkę zabezpieczono, po czym zostanie ona poddana badaniom w Zakładzie Medycy Sądowej. Tam biegli ocenią, jak wiele lat mają odkryte szczątki. Niewykluczone, że są to pozostałości po jednej z ofiar II wojny światowej.
Jako że w XX wieku na obecnych terenach Polski dochodziło do wielu walk w ramach I oraz II wojny światowej, pod ziemią mogą znajdować się szczątki poległych żołnierzy. W razie takiego odkrycia, każdorazowo powinniśmy informować o tym służby, których zadaniem jest ustalenie, czy szczątki pochodzą sprzed lat, czy może należały do kogoś żyjącego współcześnie.
Czytaj także: Niemcy przebadali wodę w Odrze. Znaleźli nie tylko rtęć
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.