Jak podaje Fox News, Gary Stephen Maynard spowodował łącznie aż cztery groźne pożary. W ich wyniku doszło do drugiej co do wielkości takiej klęski żywiołowej, która miała miejsce na terenie stanu Kalifornia.
Profesor okazał się podpalaczem. Grozi mu dotkliwa kara
W wyniku pożaru, który wywołał Gary Stephen Maynard, zniszczeniu uległo ponad tysiąc konstrukcji. W toku śledztwa ustalono, że 47-latek podłożył ogień w następujących dniach: 20 i 21 lipca w Cascade i Everitt oraz 7 sierpnia w Ranch i Conard.
Przeczytaj także: Po wyroku zadzwonił do ofiary. "Za 22 lata wyjdę stąd i cię znajdę"
W miejscu, gdzie doszło do podpalenia, zabezpieczono ślady opon pozostawionych przez auto Maynarda. Sam 47-latek konsekwentnie zaprzecza, aby dopuścił się podpalenia.
Przeczytaj także: Zemsta na 29-latce ze Śląska. Dokonała jej sąsiadka kobiety
Zanim Gary Stephen Maynard został aresztowany, pracował jako wykładowca prawa. 47-latek specjalizował się m.in. w sądownictwie w sprawach karnych.
Przeczytaj także: Kobieta z benzyną. Interwencja policji w Małopolsce
Maynard po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę, gdy został zatrzymany przez policję. Stróżów prawa na miejsce wezwali sami strażacy po tym, gdy 47-latek naraził na niebezpieczeństwo siebie i ich, wkraczając do obszaru, na którym trwała ewakuacja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.