W mediach wielokrotnie podawano przykłady kanibali i morderców, którzy zostali wysyłani na front. Po spełnieniu "służby" przestępcy wracali w glorii i chwale, ułaskawieni przez Władimira Putina.
Jeden z morderców to Nikołaj Obołobiak. Przywódca gangu satanistów z rosyjskiego Jarosławia został skazany na 20 lat pozbawienia wolności za kanibalizm, podpalanie kościołów i wiele innych przestępstw.
Mężczyzna został wysłany na front, gdzie pół roku służył w oddziałach rosyjskich. Po pół roku Obołobiak wrócił do Rosji. Wyszedł na wolność za "zasługi dla ojczyzny". Zwyrodnialec został ciężko ranny na froncie, ale może się swobodnie poruszać. Mieszkańcy Jarosławia z pewnością żyją już w strachu przed przestępcą.
Rosyjska armia to wielu kanibali
To niejedyny przykład mordercy, który został wysłany na front, a później ułaskawiony. Do tej mało chwalebnej grupy w rosyjskiej armii należy Denis Gorgin. To morderca i kanibal z Sachalinu.
Zwyrodnialec został skazany za morderstwo i zjedzenie swojej ofiary w 2003 roku. Wyszedł na wolność za dobre sprawowanie w 2010 roku. Szybko wrócił do kolonii karnej.
Na swoim koncie ma wiele innych zabójstw. W jednym z udowodnionych przypadków Gorin zabił człowieka, odciął mięso, umył je, włożył do lodówki i zjadł. Został skazany na 22 lata pozbawienia wolności pod specjalnym nadzorem.
Teraz zwyrodnialec znów cieszy się wolnością. Został ułaskawiony z udział w wojnie i spokojnie wrócił do domu. Z pewnością kwestią czasu jest, kiedy znów zaatakuje mieszkańców Rosji.