Projekt przedstawiony przez Koalicję Obywatelską zakłada możliwość głosowania korespondencyjnego - infromuje dziennik "Rzeczpospolita". - Uważamy, że z uwagi na zmieniający się tryb życia takie ułatwienia są potrzebne. To szczególnie ważne dla naszych rodaków za granicą - mówi Mariusz Witczak, poseł KO.
Jednak Państwowa Komisja Wyborcza domaga się szerszych zmian w prawie. Chodzi m.in. o zniesienie ciszy wyborczej. PKW podkreśla, że "postęp technologiczny, rozwój nowych mediów, w tym portali społecznościowych powoduje, że obecnie cisza wyborcza staje się fikcją".
"Cisza wyborcza powinna obowiązywać jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym, tj. wyłącznie wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 m od tego budynku" - postuluje PKW.
Czytaj także: Chytry miś z Zakopanego: Ja tu jestem celebrytą
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł Witczak zaznacza, że mimo wcześniejszych deklaracji Donalda Tuska zmiany dotyczące ciszy wyborczej nie są obecne tematem priorytetowym. - W sprawie jej zniesienia są argumenty za i przeciw. Przypomina to trochę dyskusję szkoły falenickiej i otwockiej. Dlatego uważam, że powinniśmy skupić się na tym, co nie budzi wątpliwości, czyli ułatwieniach w głosowaniu i działaniach profrekwencyjnych - wskazał.
Czytaj także: Takie emerytury otrzymują księża. Kwoty zwalają z nóg
To nie koniec propozycji. Jak ustaliła "Rzeczpospolita" PKW twierdzi, że należy skorygować liczbę posłów wybieranych w poszczególnych okręgach wyborczych w wyborach.
"Chodzi o to, że zgodnie z Konstytucją RP wybory powinny być równe, lecz nie są, bo głos wyborców w niektórych okręgach waży więcej niż w innych. To skutek zmian demograficznych i nieaktualizowanego od lat załącznika do kodeksu wyborczego" - informuje dziennik.