aktualizacja 

O krok od tragedii. Podczas pokazów rycerskich strzała trafiła widza

116

We środę 1 maja podczas rycerskich pokazów na Zamku Kliczków (woj. Dolnośląskie) rycerz jadący na koniu zamiast do tarczy, trafił w rękę jednego z widzów. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala.

O krok od tragedii. Podczas pokazów rycerskich strzała trafiła widza
Podczas pokazów rycerskich strzała trafiła widza (Facebook)

Rekonstrukcje historyczne są coraz bardziej popularne w Polsce. Według National Geografic bractw rycerskich i grup rekonstrukcyjnych jest w Polsce ponad 900. Największą tego typu imprezą jest bitwa pod Grunwaldem. W tej inscenizacji udział bierze ponad 1000 pasjonatów od stóp do głów ubranych i uzbrojonych jak rycerze z 1410 roku.

Popularność tego typu imprez jest tak duża, że odbywają się one od wiosny do jesieni właściwie co tydzień na terenie całej Polski. Podczas majówki tego typu inscenizacja została zorganizowana na Zamku Kliczków (woj. dolnośląskie). Jedną z atrakcji był pokaz jazdy konnej i strzelania z łuku.

Niestety w trakcie pokazu postrzelony z łuku został 77-letni uczestnik festynu. Starła trafiła go na wysokości łokcia. - powiedziałą asp. Anna Kublik-Rościszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu dziennikarzom tvn24.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Szwajcaria Kaszubska" zachwyca. "Wszystko tam znajdziemy"

Raniony strzałą uczestnik pokazu - internauci podzieleni

Poszkodowany mężczyzna samodzielnie udał się do jednej z karetek pogotowia, które zabezpieczały imprezę. Rana okazała się na tyle poważna, że zespół ratowniczy zdecydował się przetransportować rannego mężczyznę do pobliskiego szpitala.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - poszkodowany mężczyzna został opatrzony i wypisany ze szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Kilka wersji wydarzeń - internaucji oskarżają łucznika, organizatorów i poszkodowanego widza

Komentujący zdarzenie internauci podzielili się na dwa obozy. Jedni bronią strzelca i oskarżają o brak rozwagi poszkodowanego widza. Drudzy zwracają uwagę na zbyt nonszalanckie zachowanie strzelca. Winią też organizatorów, który ustawili tarczę blisko trybun. Jeden ze świadków pokazu opisał całe zdarzenie.

Prowadzący poprosił o odsunięcie się z lewej strony tego pola na zdjęciu i było ok, póki strzelał prostopadle... aż nagle... wpadł na niepoważny pomysł pochwalenia się umiejętnościami , na stojąco... Ostatnią strzałę wystrzelił wyskakując w górę i posyłał strzałę po przekątnej, w widoczny narożnik pola... zamiast w tarczę prosto w widownię . Gośc dostał pod łokieć... czyli jakieś 30 cm od serca. Dobrze, że jakieś dziecko tam nie stało, bo trup na miejscu - napisał na forum bolec.info jeden z internautów, który był widzem na feralnym pokazie.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić