Pani Ewa od dawna prowadzi bloga "Leśne wojaże" gdzie relacjonuje swoje wizyty w lasach w woj. zachodniopomorskim. W ostatnich dniach autorka nie mogła narzekać na brak grzybów. Zawsze wracała z pełnym koszem kurek, podgrzybków czy maślaków.
Podczas ostatniego grzybobrania w okolicach jeziora Hajka w Nadleśnictwie Manowo pani Ewa natrafiła nie tylko na dorodne kapelusze, ale też na ukrytą w trawie... żmiję zygzakowatą.
Wczorajsze atrakcje na grzybobraniu. Leśne spacery to również spotkania na przykład ze żmiją zygzakowatą - relacjonuje na Facebooku pani Ewa z Koszalina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żmija zygzakowata jest średniej wielkości wężem, dorastającym do około 80 cm. Cechą charakterystyczną tego gatunku jest ciemny zygzak na grzbiecie, od którego wywodzi się polska nazwa.
Najczęściej żmiję zygzakowatą spotkamy na obrzeżach lasu, poboczach dróg leśnych, polanach śródleśnych, na łąkach, wrzosowiskach czy wyrobiskach skalnych. Do schronienia wykorzystuje sterty kamieni, gałęzi i różnego rodzaju zakrzaczenia.
Tam również znajduje swój podstawowy pokarm, do którego zalicza się wszelkie drobne gryzonie, żaby, jaszczurki oraz owady. Swoje ofiary uśmierca jadem, a następnie połyka w całości.
Co jeśli my spotkamy ją na swojej drodze? Jak tłumaczą pracownicy Lasów Państwowych żmija to bardzo płochliwe zwierzę. Najczęściej ucieka jak tylko wyczuje, że zbliża się do niej coś większego, na przykład człowiek.
Ukąszenia nie są wbrew pozorom zbyt częste. Następują tylko w przypadku, gdy zbyt gwałtownie podejdziemy do niej i uniemożliwimy ucieczkę.
Aby zminimalizować ryzyko ukąszenia, należy w trakcie wycieczek do lasu zakładać wysokie buty osłaniające nogę oraz długie spodnie. Najlepiej zachować ostrożność podczas zbierania grzybów czy innych owoców runa leśnego. Napotkaną żmiję po prostu omijamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.