W piątek, w Ruce, oficjalnie rozpoczął się nowy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. O sile polskiej kadry znów mają stanowić weterani, czyli Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła.
Możesz przeczytać także: Polska lekkoatletka wciąż trenuje. I to w zaawansowanej ciąży
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tyle tylko, że pierwszy dzień zmagań był słaby w ich wykonaniu. Stoch zaczął wręcz fatalnie, bo w pierwszej próbie osiągnął tylko 97 metrów - w efekcie zajmując dopiero 53. miejsce. Później było lepiej (131,5 metra na drugim treningu i 125 metrów w kwalifikacjach), ale i tak były to co najwyżej przeciętne skoki na tle czołówki.
Wnikliwi kibice, którzy w telewizji śledzili piątkowe kwalifikacje, z pewnością wyłapali pewną nowość u Kamila Stocha. Chodzi o kolor kasku - w sezonie 2023/24 postawił na czerwień z białymi elementami. Dominik Formela z serwisu skijumping.pl przypomniał, że taki kolor kasku Stoch nosił u progu swojej kariery.
Możesz przeczytać również: Mistrz olimpijski usłyszał wyrok. Podżegał do ataku na prezydenta
A fani natychmiast wysnuli teorię, która wieszczy koniec kariery trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Uważają oni, że w ten sposób historia zatacza koło. Sam zainteresowany niedawno odnosił się do sprawy końca swojej kariery w rozmowie z WP SportoweFakty.
Gdy mam gorszy dzień, a treningi idą słabo, to rzeczywiście pojawiają się myśli, że mam tego dość i wolałbym już przestać się męczyć. Wystarczy jednak zaledwie jeden dobry skok, a od razu dostaję zastrzyk pozytywnej energii. Wtedy pojawiają się myśli, że chciałbym to robić do końca życia. Na razie więc nie stawiam sobie żadnych barier ani nie wyznaczam punktu, w którym skończę karierę. Po prostu dalej skaczę i cały czas staram się robić postępy - mówił.
Początek sobotniego konkursu Pucharu Świata w Ruce o godzinie 16:15. Na starcie zobaczymy pięciu reprezentantów Polski. Poza Stochem będą to także: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.