Dla Lecha Poznań dwumecz z Vikingurem Reykjavik w Lidze Konferencji miał być spacerkiem. Jednak już na Islandii okazało się, że mistrza Polski czeka trudne zadanie. Vikingur wygrał 1:0 i przed rewanżem był w nieco lepszej sytuacji. W Poznaniu Lech przeważał, prowadził 2:0 i miał kilka okazji do tego, by zamknąć mecz. Niestety ogromna niefrasobliwość i nieskuteczność doprowadziły do tego, że Lech musiał o awans do kolejnej rundy musiał walczyć w dogrywce.
Islandczycy w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry strzelili kontaktowego gola i doprowadzili do dogrywki. Gdyby nie zmiana przepisów, to Lech odpadłby w kuriozalnych okolicznościach.
Tomaszewski nie przebiera w słowach
Jan Tomaszewski nie gryzł się w język, gdy w trakcie wywiadu dla "Super Expressu" opowiadał o postawie piłkarzy Lecha Poznań w tegorocznym sezonie
To wielkie zwycięstwo Lecha Poznań można określić jednym zdaniem: to była najbardziej kompromitująca wygrana polskiej drużyny w historii polskiej piłki. Lech odstawia nieprawdopodobną fuszerkę - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski.
Tu nie można powiedzieć, że zwycięzców się nie sądzi. Jesteśmy pośmiewiskiem w Europie. Aż wstyd pokazać komuś tę drużynę w Europie - dodał Tomaszewski.
Mocno dostało się też holenderskiemu trenerowi, Johnowi van den Bromowi.
Trener van den Brom przepięknie mówi, zresztą podobnie jak "Siwy Bajerant" Sousa. Tylko że nic z tego nie wychodziło. Musi nastąpić jakiś reset, bo to nie daj Boże, żeby przegrać teraz z mistrzem Luksemburga - zaznaczył.
Rywalem Lecha w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy będzie Football 1991 Dudelange, który przed laty wyeliminował z pucharów Legię Warszawa. Wygrany zagra w fazie grupowej LKE.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.