Ivan Komarenko lata świetności ma już zdecydowanie za sobą. Choć artysta od dawna nie uraczył nas nowymi utworami, od niemal roku cieszy się zainteresowaniem, na jakie nie mógł liczyć od dawna.
Niestety rozgłos Ivana Komarenko łączy się z jego podejściem do pandemii koronawirusa. Autor hitu "Czarne oczy" ma wątpliwości co do zagrożenia, jakie niesie za sobą COVID-19. Nie nosi maseczki i zachęca do tego innych ludzi. Przemierza kraj, by zbierać sobie podobnych i razem "głosić prawdę" i zachęcać innych do ignorowania epidemiologicznych obostrzeń.
W miniony weekend Komarenko gościł w Poznaniu. Według relacji "Gazety Wyborczej", w wydarzeniu wzięło udział ok.100 osób. Gwiazdor zaśpiewał na ulicy swój utwór traktujący o koronawirusie i zatańczył tango z Justyną Sochą, aktywistką ze "Stop NOP". Dziennikarz GW, Piotr Żytnicki napisał na Twitterze o występie Komarenki "nic lepszego dziś nie zobaczycie".
Czytaj także: Szefowa Roberta Lewandowskiego spodziewa się dziecka. W Polsce byłby z tego skandal
Ivan Komarenko porównał obecny okres do Polski z czasów wojennych. Podczas swojego przemówienia przypomniał, że gdyby Polacy nie odważyli się wyjść na ulicę, nie wygraliby wojny. Idąc tym tokiem myślenia nawoływał, że by wygrać z COVID-19 Polacy powinni wyjść z domów. Bez maseczek, rzecz jasna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.