Skandal i kompromitacja na gali Fame MMA 8. Walka Marcina Najmana z Kasjuszem Życińskim zakończyła się dyskwalifikacją tego pierwszego i ogromną awanturą. Pojedynek miał się toczyć na zasadach bokserskich. Niedługo po rozpoczęciu Najman zdecydował się na obalenie rywala. Niedługo później... kopnął przeciwnika, a więc zastosował techniki z MMA. W tym momencie walka została zakończona.
W poniedziałkowy wieczór organizacja Fame MMA wystosowała oświadczenie, w którym poinformowano, że "w stosunku do Marcina Najmana zastosowana zostanie najsurowsza z możliwych kar polegających na dożywotniej dyskwalifikacji jego osoby z jakiejkolwiek aktywności związanej z Fame MMA."
Organizacja podjęła decyzję o podjęciu kroków prawnych, polegających na rozwiązaniu ze skutkiem natychmiastowym wyżej wskazanej umowy z wyłącznej winy Marcina Najmana, co w konsekwencji doprowadzi do niewypłacenia całości honorarium, jakie miał otrzymać z tego tytułu od Fame MMA - czytamy w komunikacie.
Komentarz Najmana. Boniek... odpowiada!
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Marcina Najmana. Kontrowersyjny celebryta zabrał głos za pomocą mediów społecznościowych. W mocnych słowach wypowiedział się na temat decyzji organizacji Fame MMA.
Nie wiem o jakie rozwiązanie umowy chodzi skoro skończyła się ona w dniu walki. Co do nie wypłaconego wynagrodzenia zajmą się tym moi prawnicy. Oskarżanie Damiana Herczyka w sytuacji, gdy to Życinski rozpętał awanturę po przerwaniu walki jest co najmniej nietrafione. Pozew o odszkodowanie za pomówienia przeciwko Życińskiemu będzie złożony w najbliższych dniach - zapowiedział Najman.
Na post Najmana na Twitterze odpowiedział m.in. Zbigniew Boniek. Szef PZPN przyznał, że celebryta powinien zachować się z klasą i przestrzegać wcześniej ustalonych zasad między stronami.
Panie Najman, trzeba było tylko zachować się normalnie i przestrzegać ustalonych i zaakceptowanych zasad konfrontacji. Dzisiaj nikt nie miałby problemu, nie byłoby sądów i pozwów. Pieniądze byłyby wypłacone, a Pan dochodziłby spokojnie do siebie po KO - przyznał Boniek.
Na jego odpowiedź momentalnie zareagował Najman.
Tak jak Pan jako Selekcjoner kadry zostawiając drużynę, bo przegrali i nie wrócił Pan z chłopakami nawet na lotnisko, tylko pojechał odpoczywać do Włoch po KO? Ma Pan Rodzinę? Oby nigdy nikt nie chciał Panu jej rozbić jak mój rywal. On nie zasłużył na prawa honorowe - skomentował celebryta.
W drugiej głównej walce Fame MMA 8 Marcin Najman "zmierzył się" w formule boksu pokazowego z Kasjuszem Życińskim. Miało być to wyjaśnienie konfliktu między "Don Kasjem" a "El Testosteronem".
Życiński przed walką cały czas prowokował Najmana. Stworzył nawet swój "pas króla", który jednak nie znalazł się w stawce starcia. Słowne zaczepki gwiazdy "Warsaw Shore" były jednak niczym w porównaniu do skandalicznego zachowania "El Testosterona" w oktagonie.