Artur Szpilka oświadczył się Kamili Wybrańczyk w 2015. Ich narzeczeństwo trwa już więc prawię dekadę, jednak nigdy nie zostało sformalizowane ślubem. Powody takiego stanu rzeczy "Kamiszka" wyjaśniła w rozmowie z Żurnalistą.
Kobieta przypomniała, że jest rozwódką, a za byłego męża wyszła w wieku 22 lat. Jak przyznała w rozmowie z "Żurnalistą", ma też zupełne inne poglądy niż jej ukochany. Szpilka jest bowiem zadeklarowanym katolikiem, natomiast Wybrańczyk przyznała, że co prawda wierzy w siłę większą od człowieka, jednak nie utożsamia jej z żadnym konkretnym bóstwem. Zaznaczyła jednak, że jest gotowa na kompromisy.
ja nie jestem osobą wierzącą, a Artur jest. A on by chciał ślub tylko przed Bogiem. I tutaj zaczynają się schody. [...] Myślę, że bym się zgodziła. Nigdy nie mówię nigdy - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie rozmowy poruszono też wątek macierzyństwa. "Kamiszka" przyznała, że obecnie nie odczuwa potrzeby posiadania dzieci.
Ja nie wiem, czy ja chcę, wiesz, bo dla mnie to jest troszeczkę taki ciężar i obowiązek. Ja uważam, że macierzyństwo trzeba czuć i trzeba chcieć. Wiem, że koleżanki mówią, że zobaczysz, jak urodzisz, to ten gen matczyny ci przyjdzie. Ja nie chcę, żeby mi to przychodziło, ja to albo czuję, albo nie czuję - mówiła.
Wybrańczyk zadeklarowała też, że nie chce w tym temacie ulegać presji otoczenia. Jak przekazała, wobec kobiet w jej wieku ("Kamiszka" ma 37 lat) oczekuje się posiadania dzieci, jednak narzeczona Szpilki jasno podkreśla, że w tym względzie nie dba o obowiązujące normy społeczne.
Ja założyłam, że nie chcę się w życiu do czegoś zmuszać, bo tak wypada, bo takie są normy społeczne. Boję się, że jak się do czegoś zmuszę, to np. nie będę kochała tego dziecka, że to będzie takie dziecko, które musiałam urodzić. Nie chcę do tego doprowadzić
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.