Nick Kyrgios swój pierwszy sukces osiągnął w 2013 roku. Zwyciężył wtedy w juniorskim Australian Open, a w finale pokonał swojego rodaka Thanasiego Kokkinakisa.
Teraz obaj występują razem w deblu. Korty w Melbourne są dla nich szczęśliwe, bowiem w sobotę zagrają w finale Australian Open. Ich rywalami będą inni Australijczycy Matthew Ebden i Max Purcell.
26-letni Kyrgios znany jest ze swoich kontrowersyjnych zachowań. Po meczu ćwierćfinałowym został nazwany przez rywala "absolutnym głupkiem o dojrzałości na poziomie dziesięciolatka".
Wiele razy zachęcał fanów do głośnego dopingu. To jednak odwróciło się przeciwko niemu podczas czwartkowego półfinału debla. Kibice rozpraszali go podczas serwisu.
Kontrowersyjne zachowanie tenisisty. Nie wytrzymał
W końcu puściły mu nerwy. Po nieudanej akcji roztrzaskał swoją rakietę, po czym pokazał… środkowy palec w kierunku publiczności. "Ile razy? Ile razy to się jeszcze stanie, zanim zareagujesz" - krzyczał do sędziego.
Kyrgios jest niezadowolony z tłumu krzyczącego pomiędzy serwisami. Szczerze mówiąc, zachowanie kibiców nie różni się od tego, co było przez cały tydzień - mówił komentujący to spotkanie Sam Groth.
Kyrgios i Kokkinakis niedługo później wpadli w szał radości. Pokonali duet Granollers/Zeballos 7:6, 6:4, dzięki czemu awansowali do finału Australian Open.