Waldemar, 40-letni rolnik z woj. kujawsko-pomorskiego, to jeden z najbardziej kontrowersyjnych uczestników dobiegającej właśnie końca edycji hitu TVP. Obserwując postawę gospodarza, można mieć bowiem spore wątpliwości, czego tak naprawdę szukał za sprawą udziału w programie i czy aby na pewno chodzi mu właśnie o znalezienie miłości.
Ostatnio wielkie oburzenie fanów "Rolnik szuka żony" wzbudziły rozmyślania Waldemara na temat tego, jak zostanie odebrany przez widzów i nieskrywane chęci wykorzystania swoich pięciu minut sławy. Wcześniej jeszcze większe emocje wywołał zaś fakt, że Waldek w trakcie nagrań do programu utrzymywał kontakt z inną kobietą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po tym jak przyłapany na nieuczciwości rolnik został upomniany przez twórców hitu TVP, postanowił skupić się na zaproszonych do programu kandydatkach. Ostatecznego wyboru dokonał między Dorotą a Ewą, wybierając tą ostatnią. I to jej właśnie przedstawiał w ostatnim odcinku swoją strategię dotyczącą finału, radząc, by pozostali do tego czasu razem...
Niedawno zaś aktywny w mediach społecznościowych rolnik skomentował w ramach Q&A jedną z par bieżącej edycji, sugerując tym samym, jak potoczyły się ich losy po programie. O kogo chodzi? O Artura i Sarę.
"Kibicuję tej parze, widać, że do siebie pasują" - napisał Waldek, który w połowie listopada spotkał się z pozostałymi uczestnikami programu na nagraniu finałowego odcinka "Rolnik szuka żony".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.