13 maja sulechowscy policjanci otrzymali zgłoszenie od mieszkańca jednej z miejscowości w gminie Trzebiechów (woj. lubuskie). Mężczyzna poinformował, że na jego posesję włamał się nieznany sprawca. Złodziej ukradł elektronarzędzia, elementy maszyn rolniczych, sprężarkę powietrzną oraz silnik spalinowy.
Wartość strat wyniosła 4900 złotych - poinformowali funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był zaskoczony wizytą
Kryminalni przeprowadzili dochodzenie na miejscu zdarzenia. Zobaczyli, że w pobliżu okradzionej posesji zainstalowana była kamera monitoringu. Istniała nadzieja, że nagranie z kamery pomoże w identyfikacji sprawcy. Mieli rację. Nagranie z kamery pomogło w ustaleniu, kto dokonał kradzieży.
Dzięki znajomości terenu działania jednostki oraz zapisowi z monitoringu policjanci ustalili tożsamość osoby, która włamała się na posesję - przekazała KMP w Zielonej Górze.
Już po kilku godzinach od zdarzenia, policjanci dotarli do 31-letniego podejrzanego, który był wyraźnie zaskoczony ich wizytą. Podczas przeszukania samochodu mężczyzny, ujawniono wszystkie skradzione przedmioty. Następnie zostały zwrócone pokrzywdzonemu.
Grozi mu 10 lat więzienia
31-letniego mieszkańca tej samej miejscowości zatrzymali funkcjonariusze. Mężczyzna został umieszczony w policyjnym areszcie.
W miniony wtorek (14 maja) młody mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem i przyznał się do winy. To nie pierwszy raz, kiedy ma on styczność z łamaniem prawa. W przeszłości był karany za podobne przestępstwa. Za kradzież z włamaniem grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.