W 2020 r. istniało niewiele badań na temat hydroksychlorochiny, które sugerowały, że może ona przynosić korzystne efekty, ale nie było badań dotyczących stricte leczenia koronawirusa. 28 marca 2020 r. Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała lekowi zezwolenie na stosowanie w sytuacjach nadzwyczajnych i rozpoczęła badania kliniczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obiecujące badania dały zaskakujące wyniki
Późniejsze większe badania, w tym jedno przeprowadzone przez New England Journal of Medicine, wykazały, że branie hydroksychlorochiny nie tylko nie przynosi korzyści w przypadku koronawirusa, a do tego powoduje znaczny wzrost ryzyka śmierci. W dniu 15 czerwca 2020 r. FDA unieważniła zezwolenie na stosowanie leku w sytuacjach awaryjnych.
Nowe badanie przeprowadzone przez francuskich naukowców wykazało, że prawie 17 tys. osób mogło umrzeć po przepisaniu im hydroksychlorochiny w szpitalach podczas pierwszej fali COVID-19.
W badaniu opublikowanym w lutowym numerze czasopisma Biomedicine & Pharmacotherapy oszacowano, że w wyniku przepisywania hydroksychlorochiny w czasie hospitalizacji z powodu tej choroby w okresie od marca do lipca 2020 r. w sześciu krajach około 16 990 osób zmarło. Badane kraje to: Francja, Belgia, Włochy, Hiszpanii, Turcji i Stanach Zjednoczonych. Na całym świecie liczba ta mogłaby być znacznie wyższa, gdyby zebrano dane z innych krajów.
Większość tych zgonów dotyczyła pacjentów z USA – 12 739 zgonów. W Hiszpanii zginęło 1895 osób, we Włoszech 1822, w Belgii 240, we Francji 199, a w Turcji 95. Toksyczność leku wynikała częściowo z kardiologicznych skutków ubocznych. Wiadomo, że hydroksychlorochina ma skutki uboczne, takie jak arytmia serca i osłabienie mięśni.
O hydroksychlorochinie Trump po raz pierwszy wspomniał na antenie Fox News w kwietniu 2020 r. Bez dowodów stwierdził, że na obszarach objętych epidemią malarii, nie wystąpiła epidemia koronawirusa właśnie ze względu na podawanie hydroksychlorochiny.
Nie widziałem nic złego. Jedno, co widzimy, to to, że ludzie nie umrą z tego powodu. Więc jeśli ktoś ma kłopoty, myślę, że trzeba to przyjąć. Ja bym to zrobił - twierdził Trump.
Czytaj także: Maseczki powrócą? Ekspert nie ma wątpliwości
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.