Wystarczyło 5 minut. Tak TVP odniosła się do rocznicy Smoleńska

19

W poniedziałek wielkanocny głównym temat wydania "Wiadomości" nie były święta, lecz rocznica katastrofy smoleńskiej. TVP nie mogło przepuścić okazji, by nie uderzyć w Donalda Tuska.

Wystarczyło 5 minut. Tak TVP odniosła się do rocznicy Smoleńska
Wydanie "Wiadomości" z 10 kwietnia nie było wolne od ataków na Donalda Tuska (fot. mat. pras.)

Poniedziałkowe wydanie "Wiadomości" zaczęło się w niecodzienny sposób. Nie pojawiły się żadne migawki z omawianych tematów, lecz nagrania związane z obchodami rocznicy katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.

Dziś trzynasta rocznica tragedii smoleńskiej. Prezydent, premier, a także prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz inni bliscy ofiar uczcili ich pamięć. 10 kwietnia 2010 r. w drodze na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej zginęło 96 osób. W tym prezydent Lech Kaczyński i pierwsza dama Maria Kaczyńska i wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych - powiedział Michał Adamczyk, zapowiadając pierwszy reportaż.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz: "Tusk nauczył się od PiS". Ekspertka komentuje "babciowe"

I tak widzom TVP przypominano najważniejsze kwestie z katastrofą smoleńską. Nie obyło się bez hołdu dla ofiar i solidarności Polaków w przeżywaniu żałoby. "Wiadomościom" długo nie zajęło jednak, by wrzucić komentarz ws. sporów politycznych, które podzieliły nasz kraj.

Już w piątej minucie można było usłyszeć nazwisko Donalda Tuska, którego pokazywano wielokrotnie w towarzystwie Władimira Putina. Słowa Adamczyka nie pozostawiały wątpliwości.

Od samego początku Rosjanie robili, co mogli, by prawda o przyczynach tragedii smoleńskiej nie ujrzała światła dziennego. Do dziś nie oddali Polsce wraku samolotu prezydenckiego. Niestety mocno pomogły im polskie władze z Donaldem Tuskiem, który zgodził się na oddanie śledztwa w ręce Rosjan - oznajmił prowadzący.

W dalszej części serwisu postać Tuska pojawiła się jeszcze nieraz. Były premier, zdaniem TVP, "zgodził się na de facto oddanie badania okoliczności tragedii w rosyjskie ręce. To przyznawali nawet jego ludzie". 

Wyciągnięto także schowanego na czas kampanii Antoniego Macierewicza, który przekonywał o "olbrzymiej ilości materiałów wybuchowych znalezionych na szczątkach wraku". Choć ani razu nie padło sformułowanie "zamach smoleński", to trudno było nie połączyć kropek. Wypowiedź Macierewicza w połączeniu z nagraniami Tuska w objęciach Putina miała osiągnąć jeden konkretny cel. Nie trzeba wspominać, o jaki chodzi.

Autor: KDH
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić