Do nietypowego zdarzenia doszło we wtorek 1 lipca. Do łazienki mieszkanki z Chorzowa przez rury kanalizacyjne wszedł wąż. Pyton "mieszkał" w sąsiednim lokalu.
Dramat w chorzowskim mieszkaniu
Na miejsce wezwano straż miejską, ale funkcjonariusze nie spodziewali się węża w mieszkaniu i nie potrafili go schwytać. Zwierzę odłowiło dopiero Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Pytona przetransportowano do Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Następnie wąż trafił do swojego właściciela. Mężczyzna miał także inne węże. Zdjęcia z miejsca zdarzenia opublikował Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespodziewanego gościa znalazła mieszkanka Chorzowa 2 w swoje toalecie. 2,5-metrowy pyton siatkowy przeszedł przez kanalizacje z sąsiedniego mieszkania. Skończyło się na interwencji Straży Miejskiej i firmy odprawiającego dzikie zwierzęta. Ostatecznie właściciel pytona odebrał swojego "pupila" - napisał prezydent.
Policja prowadzi postępowanie wobec mężczyzny. Badane są także okoliczności zdarzenia oraz legalność posiadania takiego węża. Jeśli właściciel nie ma zezwoleń może grozić mu kara pieniężna.
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany – czytamy w art. 77 § 1 kodeksu wykroczeń.