Z pewnością zdecydowana większość z nas nie chce być obserwowana bez swojej wiedzy. Tym bardziej, gdy jesteśmy w intymnych sytuacjach bądź jesteśmy nago - częściowo lub w całości. Klientów sauny w Parku Wodnym w Tarnowskich Górach czekała niemiła niespodzianka.
Kamery w saunie
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", tarnogórski obiekt przeszedł w ostatnim czasie remont. Po jego zakończeniu klienci mogli na nowo korzystać z sześciu saun i tężni solankowej. Szybko dostrzegli, że pojawiły się tam kamery - dwie przy wejściu, a jedna w głębi strefy, gdzie na przeciwko jednej z saun, do której wchodzi się bez ubrań.
Co prawa po samej strefie klienci nie powinni się poruszać nago, o czym mówi regulamin, jednak i tak informacja o zainstalowaniu urządzeń rejestrujących obraz wywołała oburzenie i zażartą dyskusję.
Czytaj także: Ujęcia z Międzyzdrojów. Plażowicze się nie krępowali
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Park tłumaczy
Gospodarze obiektu wyraźnie zaznaczyli w regulaminie, że "park jest obiektem monitorowanym, co ma na celu poprawę bezpieczeństwa klientów, (...) a poprzez wejście na teren Parku Wodnego Klient wyraża zgodę na monitorowanie jego pobytu w obiekcie".
Czytaj koniecznie: Wynajęły dom przez Airbnb. To czekało na kobiety w łazience
Wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy takie działanie parku jest zgodne z prawem i etyką. - Kamera w strefie nagości nie wydaje się dobrym pomysłem, ponieważ zaraz się okaże, że ktoś wykradł obraz i zdjęcia trafią do sieci. I kto wtedy będzie za to odpowiedzialny? Park, który naraził swoich klientów? - cytuje "GW" pana Jakuba.
"Wyborcza" zapytała o stanowisko przedstawicieli parku. Okazało się, że pozostały tylko dwie kamery. - Na ten moment działają dwie kamery skierowane na kołowrót przy wejściu do strefy saun. Monitoring jest prowadzony w sposób ciągły. Nagrania z kamer są niezbędnym narzędziem w przypadku zgłaszanych reklamacji przez klientów. W przypadku nagłych wypadków nagrania mogą być udostępniane organom ścigania - powiedziała "GW" Aleksandra Kancel z Parku Wodnego.
Mecenas Rafał Kolano komentuje z kolei, że "nagość może być uznana za dobro osobiste", a to podlega ochronie. - Powszechnie wiadome jest, jak bardzo ludzie dbają o ochronę własnej intymności i nagości. Niewątpliwie dotyczy to też utrwalania ich nagiego wizerunku. Zamontowanie kamer w saunach beztekstylnych zdecydowanie mogłoby zostać uznane za naruszenie dóbr osobistych człowieka - uważa ekspert cytowany przez "GW".