*Nakaz naprawy wydała amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa. *Jak podaje CNN, według ekspertów silniki wyprodukowane przez General Electric mogą podczas lotu przymarzać i trzeba je w konsekwencji wyłączyć.
*Sprawa dotyczy 176 Dreamlinerów, które latają w barwach 29 linii lotniczych na całym świecie. *Na szczęście akcja naprawcza nie dotyczy maszyn będących we flocie LOT-u. Te u naszego narodowego przewoźnika są bowiem wyposażone w inny model silnika.
Naprawa nakazana przez amerykańską instytucję podobno nie jest skomplikowana. Do jej przeprowadzenia nie trzeba wykonywać kosztownej i czasochłonnej procedury zdjęcia silnika ze skrzydła.
Zanim jednak wszystkie maszyny zostaną naprawione, piloci muszą się mieć na baczności. Boeing w przypadku zauważenia przez obsługę oblodzenia silników na wysokości powyżej 3800 m zaleca rozkręcanie ich do 85 procent mocy co pięć minut.
Jeden przypadek zamarznięcia miał miejsce 29 stycznia. Maszyna lecąca na wysokości 6100 m miała problem z lodem, który powodował ocieranie łopat jednego z silników o obudowę. Pojawiły się duże wibracje, przez co zdecydowano o wyłączeniu go. Na szczęście samolot bezpiecznie wylądował z jednym silnikiem.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.