35-letni Hiszpan wygrał niedawno w turnieju wielkoszlemowym Australian Open. Potwierdził wielką klasę, zwyciężał w wyniszczających meczach z młodszymi tenisistami. Rafael Nadal wywołał jednak również negatywne emocje. W Katalonii poniosło Alfonso Godala - byłego już członka zarządu klubu FC Barcelona.
Godal otwarcie opowiada się za separatystycznymi dążeniami Katalonii. W swoim wpisie na Twitterze nazwał Rafaela Nadala "wrogiem państwa". Urodzony na Majorce tenisista jest prywatnie kibicem Realu Madryt skonfliktowanego z FC Barceloną.
Wypowiedź Godala była szeroko komentowała i wywołała negatywne reakcje w Hiszpanii. Presja doprowadziła do rezygnacji członka zarządu FC Barcelona.
Tweet może wpłynąć na działalność fundacji barcelońskiej. Biorąc pod uwagę oczekiwania niektórych firm i mediów, rezygnuję z pełnionej dotychczas funkcji. Nie chcę kosztować klubu żadnych pieniędzy, ani rezygnować z wolności słowa - komentuje swoje odejście Godal.
Wiadomość o odejściu Godala potwierdził prezydent klubu Joan Laporta cytowany przez kurir.rs.
Po skargach firm i pracowników, Godal nie chciał zakłócać pracy fundacji i klubu, dlatego dobrowolnie zrezygnował. Szanujemy jego decyzję i tyle. Co do Nadala, to szkoda, że nie jest z Barcelony, ale wybaczamy mu, bo dzięki niemu lubimy grać w tenisa - tłumaczy i żartuje Laporta.
Czytaj także: Kiedyś rozwścieczył Polaków. Teraz wywołał aferę