W internecie nic nie ginie. Niestety coraz częściej pracodawcy sprawdzają, jak kandydaci zachowują się w mediach społecznościowych. Co gorsza, biorą to pod uwagę. Nowe badanie YouGov wykazało, że 1 na 5 firm odrzuciła kandydaturę kogoś ze względu na to, co znalazła. Robią to głównie duże firmy (28 proc.). Małe aż tak się nie przejmują lub nie mają zasobów, by gruntownie sprawdzić kandydatów i tylko 11 proc. z nich zdarzyła się taka sytuacja.
Najczęściej sprawdzany jest serwis LinkedIn. Aż 48 proc. pracodawców zagląda właśnie tam, by prześwietlić kandydata. Nie ma się jednak z czego cieszyć, ponieważ Facebook sprawdzany jest zaledwie 2 proc. rzadziej. A tam znacznie łatwiej o kompromitujące nas treści. 28 proc. zagląda na Twittera, a 15 proc. na Instagrama. 31 proc. pracodawców przyznało, że nie sprawdza potencjalnych pracowników w social mediach.
Takie treści najbardziej odrzucają pracodawców. Przede wszystkim przekleństwa i mowa nienawiści. Aż 75 proc. firm potępia takie zachowanie. 71 proc. reaguje tak na odniesienia do narkotyków. Na kolejnych miejscach znalazły się błędy ortograficzne, niechlujne pisanie i pijane selfie. Chyba więc pora zacząć uważać na to, co publikujecie w mediach społecznościowych.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.