Mało brakowało, a biurokratyczne procedury uniemożliwiłyby przeprowadzenie testów. Chociaż rewolucyjną technologię opatentowano w 2003 roku, przez wiele kolejnych lat trwały spory o prawa do własności intelektualnej. Dopiero w 2015 roku zdecydowano, że za dalszy rozwój technologii odpowiedzialność weźmie firma Alpha Tau - podaje portal israel21c.org.
Nowy sposób niszczenia komórek raka opracowali dwaj naukowcy. Profesorowie Yona Keisari i Itzhak Kelson z Uniwersytetu Telawiwskiego zwrócili uwagę na to, że promieniowanie alpha jest wystarczająco silne, by zlikwidować obie nici DNA komórek nowotworowych, a przy tym nie uszkadza sąsiednich, zdrowych tkanek.
W 2018 roku udało się zebrać 29 mln dolarów na sfinansowanie badań. Te mają zostać przeprowadzone w 25 krajach, w tym Francji, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Rosji i Izraelu. Testy mają sprawdzić, jakie efekty przynosi nowy sposób leczenia w przypadku nowotworów trzustki, prostaty, piersi, sromu, szyjki macicy i jelita grubego. Na razie całkowite wyeliminowanie guzów litych (zbudowanych z jednorodnej tkanki) zaobserwowano w 70 proc. przypadków, natomiast zmniejszenie ich rozmiarów - w 100 proc.
Jeśli wyniki badań będą równie dobre, doczekamy się ogromnego przełomu w leczeniu raka. Naukowcy twierdzą, że nowa technologia przewyższa pozostałe rodzaje radioterapii, które niszczą tylko jedną nić DNA, istnieje więc ryzyko, że komórka nowotworowa odrodzi się. Uszkodzone zostają też zdrowe tkanki, przez co układ odpornościowy nie może nauczyć się rozpoznawania i atakowania tego samego rodzaju nowotworu w innych częściach organizmu.
Wierzymy, ze nasza technologia ma ogromną wartość kliniczną nie tylko jeśli chodzi o niszczenie nowotworów, lecz także uniemożliwienie im rozprzestrzeniania się na inne organy. To niewiarygodne widzieć pacjentów, których długość życia szacowano na kilka tygodni, a u których po 60 dniach nie ma nawet śladu po raku - mówi jeden z naukowców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl