Tragedia rozegrała się w październiku ubiegłego roku w ośrodku opieki dziennej w Chippewa Falls w USA. 10-latka upuściła 6-miesięcznego chłopca na podłogę w przedszkolu. Dziecko ponoć głośno płakało, czym zirytowało dziewczynkę. Kiedy chłopiec upadł na ziemię, miała spanikować i nadepnąć na niego, by go uciszyć. Za swój czyn 10-latka ma odpowiadać jak dorosła.
6-miesięczny Jaxon miał trafić do szpitala, a jego obrażenia okazały się tak poważne, że niemowlak zmarł dwa dni później. 10-latka została oskarżona o zabójstwo pierwszego stopnia. Głos w sprawie zabrała matka dziewczynki, która w telewizyjnym wywiadzie broni córki.
Zobacz także: Złodziej i oszustka
Kobieta twierdzi, że 10-latka na pewno nie zrobiła tego celowo. Jej zdaniem był to nieszczęśliwy wypadek. Obecnie dziewczynka znajduje się w ośrodku psychiatrycznym 4 godziny jazdy samochodem od domu. 11 października ma stanąć przed sądem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.