Mundurowi znaleźli wyziębionego i przemęczonego nastolatka w Kunowicach. Było bardzo wcześnie, a on błąkał się po wsi położonej kilka kilometrów od przejścia granicznego. Ewidentnie wymagał pomocy.
W trakcie rozmowy okazało się, że 14-latek narodowości japońskiej dwa dni wcześniej wybrał się w samotną podróż do Polski. Chłopak nie znał adresu zamieszkania w Niemczech, gdzie przebywał wraz ze swoją matką - czytamy na serwisie słubickiej komendy.
Komórka chłopca miała rozładowaną baterię. Nie mógł skontaktować się z rodziną. Na szczęście nie wymagał pomocy medycznej. Patrol zabrał go na komendę. Tam ogrzał się, zjadł coś ciepłego i wypił. Po kilku godzinach odebrała go mama.
O wydarzeniach z 5 stycznia doniosła słubicka policja. Funkcjonariusze nie omieszkali podzielić się pamiątkową fotografią z 14-latkiem i jego bliskimi.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.