Butelki datowane są głównie na okres między 1856 i 1899 rokiem. Najprawdopodobniej należały do bardzo bogatej rodziny Beaufort-Spontin, która żyła w zamku Becov, ale po wojnie uciekła do Belgii, z powodu oskarżeń o sympatyzowanie z Nazistami. Tuż przed opuszczeniem kraju członkowie rodu ukryli wartościowe wino pod podłogą kaplicy, aby uchronić je przed plądrującymi zamek żołnierzami. Mieli prawdopodobnie nadzieję, że kiedyś wróci do ich kolekcji.
Do przetestowania napoju został zaproszony Greg Lambrecht. Jest on konstruktorem Coravinu - urządzenia, dzięki któremu można sprawdzić wiek wina, nie otwierając całkiem butelki. Dostał on do sprawdzenia 14 butelek trunku. Nie wszystkie zawierały etykiety. Smak 150-letniego wina określił jako "niesamowity". Do swoich badań użył specjalnej wersji swojego wynalazku, z bardzo cienką igłą przekłuwającą korek.
Wszystkie te wina były w bardzo dobrym stanie, wszystkie były doskonałe. Zarówno pierwszy, jak i ostatni kieliszek, nalewałem z rękami trzęsącymi się z podniecenia. Te butelki są świadkami historii - przeżyły dwie wojny i wiele ustrojów. Mogę powiedzieć, że to najlepsze wino, jakie piłem w moim życiu - powiedział cytowany przez "The Guardian" Lambrecht.
Autor: Tomasz Wiślicki
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.