Samancie Ray Mears się nie odmawia. Odrzucona przez byłego chłopaka postanowiła się zemścić. Uzbrojona w maczetę zakradła się do jego domu w Montanie. Kiedy chłopak wrócił do domu zaczęła go upokarzać.
* Miejscowa gazeta relacjonuje zajście. * Mears miała przyłożyć mężczyźnie ostre narzędzie do twarzy i żądać, by się rozebrał. Wciąż trzymając maczetę miała wskoczyć na niego i odbyć stosunek. Kiedy próbował zrzucić z siebie byłą partnerkę, ta ugryzła go w ramię. Przerażony chłopak obserwował jak po stosunku całkiem naga 19-latka wymachuje maczetą siedząc na łóżku. To wtedy zrobił jej zdjęcia, które posłużyły za dowód dla policji. Jakby tego było mało, dziewczyna chwilę później zerwała duży kawałek tapety ze ściany i... obsikała łóżko.
Straumatyzowany mężczyzna udając, że dzwoni do przyjaciela, skontaktował się z policją. Udało mu się uciec z domu dopiero kiedy przyjechali funkcjonariusze.
Zaburzona psychicznie dziewczyna zeznała, że "ukochany" porwał ją i dał maczetę, by się broniła. Okazało się też, że Mears nie znęcała się nad byłym po raz pierwszy. Kilka miesięcy wcześniej miała dusić go po kłótni w domu ofiary.
Wahał się przed samoobroną w obawie przed kłopotami prawnymi - twierdzi przedstawiciel policji.
Usprawiedliwieniem dla wybujałych emocji miał być fakt, że para spędziła ze sobą 7 ostatnich lat. Odrzuconej kochance postawiono już zarzuty włamania oraz napaści z bronią.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.