Paulinę widziano po raz ostatni 25 marca. Po zajęciach w szkole nastolatka nie wróciła do domu. Od tego czasu trwały jej poszukiwania.
Bliscy podejrzewali, że Paulina może sobie coś zrobić. Jej chłopak Igor Warzycha mówi, że "były takie przesłanki", ale policja zdawała się je ignorować. Mówi, że pierwszego zgłoszenia o zaginięciu w ogóle nie przyjęto. Bliscy wrócili na policję po sprawdzeniu pogotowia i szpitali.
Policjantka śmiała się, że mogła gdzieś na imprezę pójść – powiedział chłopak dziewczyny w rozmowie z reporterką "Wydarzeń" Polsatu.
19-latka myślała o samobójstwie. Najbliżsi mówią, że pokazali policji wiadomości, w których pisała, że odbierze sobie życie, ale mimo to funkcjonariusze nadali poszukiwaniom najniższą kategorię. Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi stwierdził, że "nic nie wskazywało na zagrożenie życia". Paulina była lubiana i miała ambitne plany – chciała studiować architekturę krajobrazu i założyć rodzinę.
Matka powiedziała, że córka ostatnio zachowywała się normalnie, miała bardzo liczne grono znajomych na portalach społecznościowych, ponad 2,5 tys. osób – oznajmił Gwis.
Ciało Pauliny znaleziono w piątek. W związku ze skargami ze strony bliskich komendant policji w Pabianicach wszczął procedury wyjaśniające.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.