*Zwierzę uratowano resuscytacją usta-pysk. *Andrew Klein o tym, że psa jeszcze warto ratować zdecydował właściwie natychmiast. Pomimo że psiak wynoszony z zadymionego budynku miał nieruchome oczy i "przelewał się" mu przez ręce.
Nawet 35-letnia właścicielka była przekonana, że jej pupil nie żyje.
*Po 20 minutach walki o życie Nalu, pies zaczął sam oddychać. *Dostał odrobinę wody i tlen ze specjalnej, miniaturowej maski.
Wrócił do żywych. Jest tak wdzięczny, że żyje choć wszystkie jego ubrania przeszły dymem. Dziękuję, dziękuję - napisała właścicielka psiaka.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.