29 sierpnia młoda kobieta ze wsi Ismajlowo w Baszkirii zgłosiła zaginięcie swojego rocznego syna. Z jej zeznań wynikało, że dziecko zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach w nocy. Wieczorem położyła je spać, a rano już go nie było. Na miejscu nie odnaleziono śladów włamania.
Policja rozpoczęła akcję poszukiwawczą, w którą zaangażowano ponad 150 osób. Po dwóch dniach kobieta zaczęła jednak zmieniać zeznania. Powiedziała śledczym, że to ona sama wyniosła dziecko z domu. Zawinęła je w koc i położyła w krzakach niedaleko domu. Funkcjonariusze jej nie uwierzyli.
Po kilku godzinach przesłuchań przyznała się do zabójstwa. 28-latka wyznała, że udusiła dziecko, owinęła kocem i zakopała niedaleko domu. Wskazała miejsce pochówku i tam też odnaleziono zwłoki.
Z jej relacji wynika, że dokonała zbrodni, ponieważ nie miała pieniędzy na utrzymanie syna. Jak tłumaczyła, chciała „żeby nie był głodny, żeby nie płakał”. Jak się okazało, kobieta miała kilka długów. Największy na 55 tysięcy rubli.
Podczas śledztwa sprawdzono także ojca dziecka. Mężczyzna nie mieszka ze swoją rodziną, jest w separacji z żoną. Nic nie wiedział o tragicznych wydarzeniach. Miał solidne alibi. 28-latce grozi teraz 20 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl