Leo zobaczył automat ze słodyczami pierwszy raz w życiu. Rodzina przyjechała do Melbourne na wycieczkę z odludnego terenu na północnym krańcu kraju. Ojciec dziecka, Aaron Shorthouse, wyznał lokalnym mediom, że jego synek bardzo podekscytował się na widok ciastek i innych łakoci znajdujących się w automacie.
Chłopiec padł ofiarą systemu antykradzieżowego. Kiedy tylko zorientował się, że maszyna nie chce uwolnić jego ręki, zaczął głośno krzyczeć. Strażacy bardzo szybko pojawili się na miejscu, ale akcja ratunkowa trwała niemal sześć godzin.
Dziecku nic się nie stało. Uwolniony Leo został natychmiast przewieziony do szpitala, ale jego stan był stabilny. Niestety, wydarzenie na długo zapadnie w jego pamięci jako traumatyczne.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.