38-letnia Melinda Cullen zginęła na miejscu wracając z pracy. Zginął też nienarodzony syn w jej brzuchu. Wypadek miał miejsce we wtorek, na 15 marca miała wyznaczoną datę porodu. W domu zostawiła trzy córki i męża. Kierowcę ciężarówki aresztowano pod zarzutem nieumyślnego zabójstwa. - Prowadzący tira, 59-letni Antanas Sereiva odpowie za naruszenie przepisów o ruchu drogowym - donosi ABC Chicago.
Jechałaby tamtędy 3 minuty wcześniej czy później, w tę czy w drugą stronę, i nic by się nie stało - zrozpaczony teść Cullen powiedział dziennikarzom.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.