Heidi Ganahl powiedziała, że we włosach córki znalazła kilka kleszczy. Wyciągnęła je, zadzwoniła do lekarza i obserwowała rany po ugryzieniach. Jednak po 10 dniach noga dziewczynki zaczęła drętwieć.
Kobieta miała przeczucie, że dzieje się coś złego. Pojechała z córką do szpitala. U 7-latki rozpoznano paraliż kleszczowy. Ganahl wspomina, że jej rodzina przeżyła dramatyczne 12 godzin. Przez cały ten czas lekarze starali się usunąć niewielką część kleszcza, która pozostała w ciele dziewczynki.
Matka przestrzega innych rodziców. Nawołuje, by często sprawdzać swoje pociechy pod kątem kleszczy. Radzi, by w przypadku znalezienia pasożyta, usunąć go pęsetą i dokładnie oczyścić ranę mydłem i wodą. Przez następne 14 dni należy obserwować, czy u dziecka nie pojawiają się żadne niepokojące objawy.
Paraliż kleszczowy jest rzadką chorobą, która może wystąpić po ukąszeniu. Najczęściej występuje u dzieci poniżej 8. roku życia. Jest spowodowany toksyną zawartą w ślinie kleszczy, wprowadzoną do organizmu żywiciela po ukąszeniu. Paraliż postępuje od nóg w górę ciała. Jeśli kleszcz nie zostanie całkowicie usunięty, choroba może doprowadzić do śmierci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl