*Chłopiec uratował 14 dorosłych osób. *Całą grupę przewożono nielegalnie z francuskiego obozu dla uchodźców na drugą stronę kanału La Manche. Telefon z myślą o potencjalnych zagrożeniach przekazała dziecku pracownica fundacji pomagającej imigrantom. Któregoś dnia dostała od niego wiadomość napisaną łamaną angielszczyzną.
I ned halp darivar no stap car no oksijan in the car no sagnal iam in the cantenar. Iam no jokan valla - napisał chłopiec (potrzebują pomocy, kierowca nie zatrzymuje się, brakuje tlenu, jestem w ciężarówce, to nie żart)
*Tego dnia Inca Sorrell uczestniczyła akurat w konferencji w Nowym Jorku. *Natychmiast dała znać koleżance w ojczyźnie. Tanya Freedman szybko zawiadomiła brytyjską policję. Policja zatrzymała ciężarówkę i uratowała życie ludziom w środku. Zostali przekazani pod opiekę służb imigracyjnych na Wyspach.
To niezwykła historia. Ludzie z różnych stron świata łączyli się, by ratować życie, a wszystkimi kierował ten mały chłopiec - mówi Freedman, także pracująca dla brytyjskiej fundacji Help Refugees.
Kobieta poznała chłopca w "Dżungli" - obozie dla uchodźców koło Calais. Gdy w marcu zburzono tymczasową osadę, dała dziecku telefon prosząc, by dzwonił do niej w nagłej potrzebie. Policja brytyjska potwierdza, że kierowca wspomnianej ciężarówki przekroczył granicę i ruszył w kierunki Leicestershire w środkowej Anglii. Nie wiadomo, dlaczego nie wypuścił przewożonych ludzi.
Nie przegap:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.