Postanowiła ostrzec innych alergików. 9-letnia Sadie Bristow zmarła po wstrząsie anafilaktycznym w połowie sierpnia zeszłego roku. Po miesiącach żałoby, jej bliscy postanowili opowiedzieć o wypadku. Mają nadzieję, że ich historia ostrzeże rodziców innych dzieci zmagających się z podobnymi problemami.
Sadie od urodzenia cierpiała na kilka alergii. Dziewczynka była z rodziną na pikniku w angielskim hrabstwie Kent. W koszyku znalazły się tylko sprawdzone produkty, a Sadie ze względów bezpieczeństwa tradycyjnie zaczęła jeść przed wszystkimi - informuje gazeta "Birmingham Mail".
Już po kilku kęsach kanapki z szynką poczuła mrowienie ust. Zaalarmowała rodziców, którzy podali jej leki przeciwhistaminowe i zgodnie z procedurą umyli jej usta. Jednak sytuacja pogarszała się z minuty na minutę: Sadie zaczęła się dusić, a potem straciła przytomność.
Zobacz też: 11-latka zmarła po umyciu zębów. Jej matka apeluje
W szpitalu doszło do zatrzymania akcji serca. Rodzice przewieźli Sadie do najbliższej placówki, gdzie lekarze robili wszystko, żeby uratować pacjentkę. Po kilku godzinach śmigłowiec ratunkowy zabrał ją do specjalistycznego szpitala w Londynie. Następnego dnia jej serce przestało bić.
Dziewczynka była mistrzynią tenisa. W 2018 roku zwyciężyła w swojej kategorii wiekowej w ogólnokrajowym turnieju. Teraz jej rodzina i klub sportowy zbierają pieniądze na założenie fundacji. Chcą wspierać młodych sportowców i uświadamiać społeczeństwo o problemach, z jakimi codziennie zmagają się osoby cierpiące na alergie. Sadie najprawdopodobniej zabiły śladowe ilości nabiału, o których nie poinformował producent żywności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.