Naukowcy z uniwersytetu w Utah odwiedzili amazońską wioskę Yanomami. Jej mieszkańcy nie mieli wcześniej żadnego udokumentowanego kontaktu z cywilizacją. Nie używają zachodnich kosmetyków, mydeł czy szamponów. Testy wykazały, że flora bakteryjna na ich skórze, w ustach i fekaliach była bardzo różnorodna i stała się swoistym antybiotykiem, który blokował przedostanie się groźnych bakterii do organizmu.
Nasz sterylny tryb życia pozbawia skórę ważnych mikroorganizmów. Mydło i szampon zmywają też z niej naturalną warstwę tłuszczu, która zapobiega m.in. jej wysuszaniu. Stąd też konieczność późniejszego smarowania się kremami nawilżającymi, balsamami czy odżywkami.
*Tak naprawdę najlepszym pomysłem byłoby... wcale się nie kąpać. *Wtedy nasza skóra wróciłaby do pierwotnego balansu bakterii i sama wytwarzałaby mikroorganizmy ograniczające brzydki zapach. Zajęłoby to jednak kilka tygodni. To z kolei byłoby niezwykle uciążliwe dla osób z naszego otoczenia, a i my z trudem wytrzymalibyśmy swędzenie wywołane pierwszymi dniami bez kąpieli.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.