Pierwsze podejrzenia pojawiły się na przejściu granicznym z Białorusią. Tam zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy poruszali się samochodem na belgijskich numerach rejestracyjnych. Jeden z nich miał fałszywy paszport. Jego zatrzymano, towarzysza zwolniono.
Dalszy rozwój sytuacji był zaskakujący. Zatrzymany zaczął wymiotować. Jak podaje RMF FM, prześwietlenie pokazało kapsułki w żołądku z podejrzaną substancją. Po tym incydencie zarządzono poszukiwania towarzysza zatrzymanego. Udało się go ująć. Nie wiadomo, czy mężczyźni mają związek z terroryzmem lub organizacjami przestępczymi. Wyjaśni to ABW.
To już kolejne zatrzymania w Polsce, budzące skojarzenia z terroryzmem. W ubiegłym roku aresztowano mężczyznę jadącego samochodem na francuskich tablicach rejestracyjnych. W bagażniku przewoził kilka tysięcy sztuk amunicji do Kałasznikowa. Zdarzenie miało miejsce niewiele przez zamachami terrorystycznymi w Paryżu.
Do innego zajścia doszło na początku grudnia ub. r. Wówczas pracownicy ostrołęckiej strzelnicy zaalarmowali ABW po tym, jak cudzoziemcy (wśród nich Syryjczyk) bardzo sprawnie posługiwali się bronią - Kałasznikowem i pistoletem Glock.
Jesteśmy czujni na takie sprawy. Szczególnie w kontekście światowych wydarzeń i zamachów terrorystycznych. Nasza reakcja nie mogła być inna. Obowiązują nas odpowiednie procedury – powiedział rdc.pl jeden z pracowników strzelnicy
ABW nie skomentowało wówczas zajścia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.