Według najnowszych doniesień w katastrofie samolotu w Afganistanie miał lecieć główny szef CIA Michael D’Andrea. Był podejrzewany o zlecenie zabójstwa generała Sulejmaniego, brał także udział w akcji pojmania Osamy bin Ladena.
USA nie skomentowało jeszcze tych informacji. Maszyna rozbiła się na terenie kontrolowanym przez talibów. Wrak i ciała pasażerów są teraz w ich rękach i niczego nie można potwierdzić.
W katastrofie samolotu miał zginąć szef CIA
Talibowie twierdzą, że zestrzelili amerykański samolot szpiegowski, ale nie przedstawili żadnych dowodów. USA potwierdziło, że samolot należał do nich, ale nie ujawniło szczegółowych informacji.
Pojawiły się sprzeczne roszczenia dotyczące liczby ofiar i ludzi będących na pokładzie. Talibowie twierdzili, że udało im się odzyskać sześć ciał, szef afgańskiej policji powiedział, że cztery osoby nie żyją, a dwie zaginęło, urzędnik USA natomiast stwierdził, że przewożono mniej niż pięć osób.
Mówi się, że D'Andrea, szef operacji CIA przeciwko Iranowi, Afganistanowi i Irakowi, planował zabójstwo irańskiego generała Kasema Sulejmaniego. Brał udział w polowaniu na Osamę bin Ladena, odpowiedzialnego za ataki z 11 września. Podobno nadzorował także setki ataków dronów na Bliskim Wschodzie.
Informacje o śmierci szefa CIA podała strona Veterans Today. Portal opiera swoje teorie na raportach rosyjskiego wywiadu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.