Amerykański aktor nie przebierał w słowach. Na nagraniu Robert De Niro atakuje Graham Chase Robinson, swoją byłą pracownicę, z którą już od dłuższego czasu ma zatarg.
Żyjesz sobie w Hiszpanii i mnie wkur….., bo mówisz, jak ci tam fajnie i nie odbierasz, ku..., moich telefonów. Jak śmiesz? Za moment stracisz pracę. Już jesteś, ku…, historią – mówi przez telefon aktor znany z takich filmów, jak "Goodfellas" (Chłopcy z ferajny)
czy "Taxi Driver" (Taksówkarz)
.
De Niro nazywa kobietę "rozpieszczonym smarkaczem". Kilka razy powtarza słowa "jak śmiesz" i podkreśla, że jest "wkurzony". Twierdzi, że kobieta "nie okazała mu szacunku".
Pracownica pozwała aktora do sądu. Robinson oskarżyła w tym tygodniu Roberta De Niro o "nieuzasadniony i niechciany kontakt fizyczny" oraz "niestosowne komentarze". 76-latek miał ją prosić na przykład, żeby podrapała go po plecach, zapięła koszulę czy posprzątała mieszkanie. Miał też często kierować pod jej adresem "wulgarne i niestosowne uwag".
Wcześniej to De Niro pozwał ją. W sierpniu Canal Productions, firma Roberta De Niro, pozwała Robinson do sądu za defraudację i brak profesjonalizmu. Kobieta miała zaniedbywać swoje obowiązki, oglądając w trakcie pracy Netfliksa. Pozew, który kobieta teraz wniosła przeciwko aktorowi, jego adwokat określił jako "więcej niż absurdalny".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.