Urna stanowił element instalacji, którą zbudowano przed budynkiem Reichstagu. Ma charakter antynazistowski i odnosi się w krytyczny sposób do współczesnego nacjonalizmu. Jej hasło to: "Zapamiętywanie oznacza walkę".
Czy urna naprawdę zawiera ludzkie prochy? Aktywiści Centrum Piękna Politycznego przyznali, że zebrali je z 23 miejsc kaźni Żydów. W tym celu odwiedzili między innymi Niemcy, Polskę oraz Ukrainę.
Postępowanie ZPS wywołało falę oburzenia. Wśród najzacieklejszych krytyków znaleźli się członkowie Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego oraz Towarzystwa Niemiecko-Izraelskiego Uwe Becker. Szczególnie zabolał ich fakt, że prochy przodków zostały wykorzystane w sposób urągający godności i niezgodny z zasadami pochówku judaistycznego.
Ostatecznie grupa przeprosiła za swoje postępowanie. Chociaż nie wycofali się z przesłania akcji, wyrazili żal, że sprawili przykrość tylu osobom. Zdecydowali się także na zasłonięcie przezroczystej urny.
Czym jest Centrum Piękna Politycznego? To anarchistyczny kolektyw artystyczny, cieszący się uznaniem w całej Europie. Liczy kilkudziesięciu członków, którzy poprzez sztukę starają się zwrócić uwagę na istotne społeczne, ekologiczne i polityczne kwestie.
Instalacja z urną nie jest ich pierwszym tego typu działaniem. Pomysły członków ZPS już niejednokrotnie wywoływały skandal. Jak podaje "Polityka", aktywiści mają na koncie między innymi sprowadzenie ciał uchodźców, którzy zostali pogrzebani w anonimowych grobach na Sycylii, do Berlina. Artyści chcieli pochować zmarłych w centrum stolicy Niemiec.
Innym razem aktywiści oferowali mercedesa. Miała go otrzymać osoba, która pozbawi życia Erdoğana albo Putina. Mimo że propozycja była jedynie formą żartu, na kolektyw spadła fala krytyki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.