W USA rozpętała się burza pół roku temu po tym, jak Edward Snowden ujawnił rozmiar podsłuchowego procederu. Okazało się, że codziennie NSA gromadzi informacje o rozmowach telefonicznych dziesiątek milionów Amerykanów. Służby rejestrowały wszystkie numery, do których dzwonili obywatele, oraz wszystkie połączenia przychodzące do podsłuchiwanych osób. Agenci NSA znali również godziny połączeń, jednak (oficjalnie) nie mieli prawa do rzeczywistego podsłuchu zawartości rozmów.
Najnowsza decyzja Obamy zaowocuje największym ograniczeniem podsłuchów od czasów zamachów 11 września 2001 roku. Nie wszyscy jednak cieszą się z ograniczenia kontroli obywateli. Część senatorów reprezentujących Partię Republikańską opowiedziała się za przedłużeniem ostrych kontroli przynajmniej do 2017 roku, jednak ich stanowisko nie zyskało wymaganego poparcia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.